Przychodzimy z Tajemnicy - rodząc się. Żyjemy w ludzkim epizodzie - nieustannie ocierając się o Tajemnicę. Odchodzimy w Tajemnicy, kończąc własną Symfonię Przemijania.
1. Rodzimy się, aby żyć. Żyjemy, aby umrzeć. Umieramy, ażeby ŻYĆ. Taka przedziwna logika Stwórcy wydaje się nam nonsensem szczególnie wtedy, gdy jesteśmy świadkami śmierci, a w sposób szczególny, gdy opuszcza nas Osoba Najbardziej Bliska, Obecna od zawsze, jakby ta osoba, która w naszej wyobraźni, tęsknocie, marzeniach – NIE MOŻE NAS OPUŚCIĆ, NIE MOŻE UMRZEĆ ! A jednak … U M I E R A.
2. Jaki jeszcze większy dramat może spotkać istotę ludzką, gdy opuszcza ją osoba, która dla niej jest ciałem z ciała, krwią z krwi, obliczem z oblicza, historią z historii, miłością z miłości... Matka, ojciec,siostra, brat... Czy może coś jeszcze gorszego spotkać człowieka ? [c.d.n.]
|