Drodzy Przyjaciele,
już dawno nie zwracałem się do Was tak ‘blisko’. Radość Bożego Narodzenia jeszcze się nie skończyła, a już zaczynamy „Przedpoście”. W rzeczywistości roku liturgicznego dotykamy dziś najcudowniejszej opowieści w dziejach literatury światowej: ‘O synu marnotrawnym’, lecz głębiej jest to opowieść o ‘Ojcu miłosiernym’. Osoba, która wierzy w Boga osobowego w przebiegu swego życia wchodzi w rolę ‘syna marnotrawnego’ jak i ‘starszego brata’. Ta relacja jest prawdą, chociaż trudno się do niej przyznać.
Pragnę dziś powtórzyć wiersz, który jest uchwyceniem mojej osobistej relacji do Ojca, który czeka na mnie i Jest poza moimi wyobrażeniami o Nim. Zapraszam.
. . . . . . .
m. b. drozd
_
∙∙∙ list do Ojca ∙∙∙
... po wielu latach przeróżnych wędrówek,
pragnę Ci coś wyznać, nostalgią i szeptem,
nie tylko w to wierzę, nie tylko tak czuję,
lecz wiem jako człowiek, iż jestem Twym dzieckiem ...
... wiem, ze Istniejesz, Jesteś Dziwnym Ojcem,
było, jest i będzie w Tobie się zapętla ;
Jesteś przedłużeniem Matki mej i Ojca,
chociaż Jesteś pierwszy, który nas rozpoznał ...
... Jesteś daleko, a w istocie wszędzie,
chyba się stęskniłem poprzez tę odległość
miliardokrotną, i troszeczkę dalej,
bo przerosłeś wiedzę, z całą kosmologią …
... Byłeś odległy, Byłeś tak Nieznany,
choć wierzyłem w Ciebie… ale czy dojrzale ?
W tej maszynie życia sam się zapętliłem ...
no i w końcu, wreszcie, w Tobie zamieszkałem ...
... teraz Jesteś blisko, tak blisko jak dusza,
blisko jak marzenia, tęsknota i skrucha ;
jak pomysł muzyczny budzący mnie w nocy,
Bądź mi Niepokojem Ojcze mej niemocy ...
wrocław, 09.10.2009
_ __ ___ ____ _____ ______ ___________ ______________ ... cum Deo !
|