m. b. drozd
_
meditatio № 43 - `Jeszcze nie umarłam...`
Bez względu na wszystko jak będziesz się krzywdzić,
kochać nie przestanę Ciebie, Ukraino,
i choć tęsknisz za czymś czego nie rozumiesz,
to wiedz, ze to reszta chorego rusizmu.
Ten przeklęty `siurżyk` zamulił Ci umysł,
uciął wszelką wizję narodu co wrócił.
Wrócił do Kijowa ażeby usłyszeć,
niewolniczy smętek: „Gospadi pamiłuj”.
Nie dojrzałaś jeszcze i musisz się uczyć
jak szanować dzieci spłakane na stepach,
jak pokochać cienie schowane w kurhanach,
jak pozbierać świętych do ikonostasu.
Usiądź nad rzekami pod tęczą proroczą,
zapłacz, zatęsknij i odnajdź Tożsamość.
Czas już..., zacznij śpiewać: „Jeszcze nie umarłam...”,
poczuj w końcu wolność i uderz w dzwon wielki.
Ten dźwięk dzwonu zbudzi tych, co cię kochają,
zatęsknią za Tobą przestraszone dzieci.
Nie szukaj oparcia w tych, co Cię zdradzają,
i bez względu na to jak modlą się w cerkwi.
[ Poznań, 10.02.2010 ]
_ __ ___ ____ _____ ______ ___________ ______________ ... cum Deo !
|